bo ja nie lubię dzieci...
Większość znajomych zadziwia fakt, że tak dobrze odnajduję się w macierzyństwie.. bo przecież nigdy nie lubiłam dzieci... I prawda jest taka, że dalej nie lubię! Nie zostałam nagle Matką Polką, która kocha każde ludzkie ciele i opiekę roztacza nad trzódką... ale przecież ja ludzi jako ogółu też nie lubię! Mam swoje Osoby, które kocham i uwielbiam, mam takie,które lubię i szanuję, są też tolerowani, ale ogółu nie lubię i już! To samo z dziećmi - dla Toś straciłam głowę i życie za Nią gotowam oddać. Syna jednej z uwielbianych osób również uwielbiam :) ulubiona sąsiadka ma również dwie fajne córy, ale to nie znaczy, że lubię dzieci ... No i to by było tyle w temacie magicznej metamorfozy w matkę polkę bo jam Matka Polki - toć Toś nazwisko po Tatusiu przejęła :)